Stronnicza historia polskiego kina
KORNBLUMENBLAU reż.: Leszek Wosiewicz; scen. (na podst. wspomnień Kazimierza Tymińskiego "Uspokoić sen"): Leszek Wosiewicz, Jarosław Sander; zdj.: Krzysztof Ptak; muz.: Zdzisław Szostak; Polska 1988 (92 min.)
II wojnę światową Tadzik rozpoczyna w mundurze Strzelców Podhalańskich, po klęsce wrześniowej działa w konspiracji, aż wreszcie trafia do obozu koncentracyjnego . . . Dużo choruje, cudem udaje mu się przeżyć pobyt na oddziale doświadczalnym, gdzie wstrzykiwano mu zarazki tyfusu. Odmiana losu przychodzi wraz z pojawieniem się w baraku blokowego Korblumenblau, nazywanego tak od tytułu jego piosenki. W poszukiwaniu więźnia umiejącego grać na akordeonie, miłośnik niemieckich melodii trafia na Tadzika. Chłopak wzywany jest odtąd na prywatne występy do blokowego i po jakimś czasie zostaje w nagrodę przeniesiony do bardziej luksusowej pracy - obierania kartofli, a po następnym udanym występie awansuje na kelnera...
Wiosna 1945. Mała wioska, której społeczność żyje nadal według ustalonych od wieków praw. Wieść o reformie rolnej dotarła i tutaj, nowa władza ustanowiła już swoich przedstawicieli, jednak mieszkańcy nadal zachowują nieufność, czekają, co przyniesie jutro. Grunta dworskie nie zostały jeszcze podzielone, a w pałacu wciąż mieszka hrabia z siostrą i córką. Dawny klucznik Kazimierz powodowany miłosierdziem nadal odnosi wieczorem klucze i zdaje mu codziennie fałszywe relacje gospodarcze. Hrabia proponuje klucznikowi natychmiastowe przekazanie władzy i majątku w zamian za wierną służbę. Pełen godności i człowieczeństwa sługa staje się nagle śmieszny i żałosny...
Moralitet prezentujący, na kanwie dramatycznej akcji ratowania człowieka usiłującego popełnić samobójstwo, spór dwóch psychiatrów, odmiennie traktujących zakres ingerencji w ludzką wolność i osobowość. Najwyższe piętro wysokiego wieżowca. Na gzymsie za oknem staje młody mężczyzna. Prokurator zwraca się o pomoc do młodego psychiatry dr. Krzysztofa Kucharskiego, ten proponuje, by sprawą zajął się prof. Leszczyński. Między młodym i starym naukowcem dochodzi do konfliktu. Profesor stara się nakłonić mężczyznę do samodzielnej decyzji - rezygnacji z samobójstwa. Dr Kucharski liczy na akcję szybką, wspartą środkami farmakologicznymi i nowoczesną techniką.
Fantastyczne wątki powieści z początków XX w., przeniesione w przyszłość, kiedy naukowcy już masowo tworzą nowych, "sztucznych" ludzi. W świecie wyniszczonym przez wojnę atomową Doktorzy starają się udoskonalić ludzkość. Jednostki zdegenerowane przerabiane są na pełnowartościowych członków społeczeństwa. Takim odnowionym człowiekiem jest Pernat, który po pewnym czasie buntuje się przeciwko swoim opiekunom. Próbuje ucieczki, namawia do niej innych, ale wmieszany w zabójstwo Holtruma, agenta Doktorów, trafia do więzienia, z którego wychodzi odmieniony. W pracowni Holtruma znajduje czarnego Golema, uruchamia go i ucieka, korzystając z chaosu panującego w mieście.
ZOFIA reż.: Ryszard Czekała; scen.: Ryszard Czekała; zdj. Czesław Świrta; Polska 1976 (86 min)
Zofia jest pensjonariuszką domu opieki społecznej. Swoją obecność tam traktuje tymczasowo, żyje "obok" zbiorowej społeczności domu starców. Różnymi sposobami stara się uciułać parę groszy - ukradkiem zbiera i sprzedaje butelki, szuka szczęścia grając w totalizatora sportowego. W pewien deszczowy wieczór Zofia przechodzi przypadkowo obok planu kręconego filmu. Zwraca na siebie uwagę reżysera, który usiłuje wykorzystać autentyzm jej postaci w filmowym epizodzie. Wielokrotnie powtarzane ujęcia nie dają spodziewanych efektów. Zofia odchodzi zdenerwowana i zapłakana. Władysław, starszy, samotny człowiek pracujący w ekipie filmowej, na próżno stara się ją pocieszyć. O jej następnym zajęciu znów decyduje przypadek. Zaczyna pozować studentom w pracowni rzeźby ASP. Zmęczona pracą wraca codziennie do swego pokoju; nie uczestniczy w imprezach organizowanych w domu starców i nadal żyje w izolacji. Władysław po wielu próbach nawiązania kontaktu z Zofią dociera wreszcie do jej pokoju i wręcza jej honorarium za grę w filmie. W trakcie rozmowy proponuje Zofii wspólne spędzenie świąt Bożego Narodzenia. Zofia odmawia. Ma inne plany. Na święta jedzie do córki i zięcia, gdzie w ich nowym mieszkaniu zamierza osiąść już na stałe. Wiezie ze sobą liczne prezenty. Córka wita matkę zakłopotana...