Ucieczka z Heteromatriksu

Motywy homoseksualne towarzyszyły kinu od początku jego istnienia. Już w 1885 roku powstał w studiu Tomasa Edisona film The Gay Brothers, który ukazywał dwóch mężczyzn tańczących ze sobą. Początkowo temat homoseksualizmu był źródłem żartów, a homoseksualistów obrazowali głównie zniewieściali mężczyźni. Gdy w roku 1934 wprowadzono w USA okryty złą sławą kodeks Haysa prezentowanie wątków gejowskich w filmie stało się oficjalnie zakazane. Dziś krytycy doszukują się ukrytych motywów "innej miłości" w pozornie klasycznych filmach, jak choćby w melodramatach reżyserowanych przez Douglasa Sirka. Dopiero w latach 60. wraz z dojściem do głosu kontrkulturowych idei kino gejowskie pokazało swoje dojrzałe oblicze. Najpierw za sprawą twórców niezależnych: Andy Warhola, Kennetha Angera, Rosy von Praunheim, czy Dereka Jarmana. Stopniowo coraz częściej i odważniej pojawiał się w kinie głównego nurtu, a uznani artyści kina, tacy jak Rainer Werner Fassbinder (Prawo silniejszego, 1975; Rok trzynastu pełni, 1978; Querelle, 1982), Pier Paolo Pasolini (Teoremat, 1968; Kwiat tysiąca i jednej nocy, 1974) otwarcie przyznawali się do swojej "odmiennej" orientacji seksualnej. Homoseksualizm przestał być traktowany jako motyw gorszący, czy niemoralny. Stał się równouprawnioną z heteroseksualizmem postawą etyczną. Filmy takie jak Ta przeklęta niedziela (reż. John Schlesinger, 1971), czy Very Natural Thing (reż. Christopher Larkin, 1974) ustanowiły pozbawiony zbędnej sensacji model filmowego wizerunku geja. Lata 80. przyniosły reaktywację konserwatywnego postrzegania seksualności ludzkiej, ale motywów gejowskich nie udało się już zepchnąć do podziemia. Jednak filmy takie jak Kolor purpury (reż. Steven Spielberg, 1985), czy wcześniejszy Midnight Express (reż. Alan Parker, 1978) okryły się złą sławą eliminując wątki homoseksualne obecne w literackich pierwowzorach. Jednak lata 80. to także eksplozja twórczości filmowego podziemia z nurtem kina transgresji na czele łamiący wszelkie dotychczasowe normy estetyczne. Tam wątki homoerotyczne pojawiały się często i nie podlegały żadnym ograniczeniom. Niektórzy z ówczesnych buntowników trafili wkrótce do głównego nurtu kina reaktywując w nim tematykę homoseksualną nadając jej charakter już nie tylko apelu o społeczną akceptację, ale obrazu dylematów moralnych wspólnym obu orientacjom seksualnym, czy problemów związanych z tożsamością płci. W taki sposób objawiły się talenty Pedra Almodóvara (Pepi, Lucy, Bom i inne dziewczyny z naszej ulicy, 1980; Labirynt namiętności, 1982; Wszystko o mojej matce 1999; Złe wychowanie 2004), Gregga Arakiego (The Living End, 1992; Splendor, 1999), czy Todda Haynesa (Poison, 1991; Idol, 1998).
Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu zechce pokazać, jak zmieniała się forma eksponowania motywów homoseksualnych w różnych okresach historii kina. Zobaczycie m.in. filmy takie jak: 
 
Zakochane kobiety (Women in Love) reż. Ken Russell, Anglia 1969, 131' 
Ta przeklęta niedziela (Sunday Bloody Sunday) reż. John Schlesinger, Anglia 1971, 110' 
Inne spojrzenie (Egymásra nézve) reż. Károly Makk, Węgry 1982, 102'
Zygfryd reż. Andrzej Domalik, Polska 1987, 93' 
Nieważny człowiek (A Man of No Importance) reż. Suri Krishnamma, Irlandia/Anglia 1994, 99'
Ksiądz (Priest) reż. Antonia Bird, Anglia 1994, 105' 
Całkowite zaćmienie (Total Eclipse) reż. Agnieszka Holland, Anglia/Francja/Belgia/Włochy 1995, 111' Urok wszeteczny reż. Krzysztof Zanussi, Polska 1996, 55' 
Happy Together (Cheun gwong tsa sit) reż. Wong Kar Wai, Hong Kong 1997, 96' 
Fucking Amal reż. Lukas Moodysson, Szwecja/Dania 1998, 89'
Aimée i Jaguar (Aimée & Jaguar) reż. Max Färberböck, Niemcy 1999, 125' 
Układ prawie idealny (The Next Best Thing) reż. John Schlesinger, USA 2000, 108' 
Lato miłości (My Summer of Love) reż. Paweł Pawlikowski, Anglia 2004, 86'
Złe wychowanie (La mala educación) reż. Pedro Almodóvar, Hiszpania 2004, 110'
 

Z historii  LAF….

Miło mi poinformować bywalców i sympatyków LAF, że - decyzją kapituły Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu otrzymała Nagrodę Filmową '2008 w kategorii „krajowe wydarzenie filmowe”. Poza płynącą stąd satysfakcją, wyróżnienie to utwierdza nas w przekonaniu, że dokonaliśmy słusznego wyboru instalując przed ośmiu laty Akademię właśnie w Zwierzyńcu. Wybór miejsca zadecydował zresztą przynajmniej w połowie o sukcesie całego przedsięwzięcia. To miasteczko ma niesamowity urok, przyjazny klimat, magiczną aurę. Dodać do tego należy niezwykłą przychylność władz i mieszkańców Zwierzyńca wobec corocznego zlotu zastępów kinomanów, którzy na dziesięć sierpniowych dni biorą tę miejscowość w filmowe władanie. Kłaniam im się z tego miejsca nisko: gospodarzom za otwartość, życzliwość i współpracę, a lafowiczom za wytworzenie pozytywnej atmosfery. Niech im to będzie poczytane za wkład własny w przyznanie LAF tego trofeum.  

 

Rektor

Letniej Akademii Filmowej

Piotr Kotowski

Listę zwycięzców ogłoszono  26 maja na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.