ČAČI VORBA

Zespół składający się z muzyków z Wrocławia oraz Lublina istnieje od półtora roku, mając w swoim dorobku koncerty w Polsce, Niemczech i na Słowacji. W tym roku zespół zdobył nagrodę II stopnia festiwalu Nowa Tradycja 2006 w Warszawie oraz wyróżnienie na Festiwalu Piosenki Górskiej i Folkowej w Zakopanem.
Muzyka "Čači vorba" stanowi wypadkową różnych doświadczeń poszczególnych muzyków. Pochodzące z Wrocławia Marysia Natanson (skrzypce, śpiew) oraz Asia Ulatowska (altówka, skrzypce) mają w swym dorobku współpracę z grupami z Podhala, Beskidów, zespołami cygańskimi (m.in. Kałe Bała) oraz Semencą. Robert Brzozowski (kontrabas), Bartek Stańczyk (akordeon) oraz Piotr Majczyna (instr. strunowe) związani są natomiast z lubelskim środowiskiem folkowym (Ork. św. Mikołaja, Się Gra, Odpust Zupełny).
W języku Cyganów zamieszkujących rumuńsko-węgierskie pogranicze "čači vorba" oznacza "szczera mowa". Tak Cyganie określają swoją muzykę. Członkowie zespołu, nauczeni doświadczeniem pokonywania dystansu Lublin-Wrocław, zgodnie utrzymują, iż odległości nie odgrywają żadnej roli. Dlatego, wzorując się na cygańskich muzykantach, z w pełni świadomą niekonsekwencją łączą ze sobą różne style muzyki tradycyjnej uprawianej w obrębie łuku Karpat oraz Bałkanów. Obficie czerpiący z kulturowej różnorodności Europy Wschodniej Cyganie stanowią zdaniem członków zespołu najbardziej dynamiczny a zarazem najbardziej fascynujący element kształtujący tradycje muzyczne regionu, łącznik umożliwiający swobodniejsze poruszanie się w stylowej różnorodności muzyki ludowej. Obok muzyki cygańskiej, traktowanej jako główne źródło inspiracji, zespół chętnie sięga do folkloru polskiego, łemkowskiego, węgierskiego, rumuńskiego, południowosłowiańskiego, greckiego a nawet Bliskiego Wschodu, historycznie wpisanego w dziedzictwo muzyczne Europy. Szeroka rozpiętość repertuaru jest nie tylko wyrazem różnych fascynacji i doświadczeń muzyków, ale również swoistym eksperymentem muzycznym. Budując repertuar, zespół próbuje ułożyć tę mozaikę kulturową od nowa, po swojemu, eksponując w niej zarówno to, co "dzieli" jak i "łączy"