UCIEKINIER reż. Marek Tomasz Pawłowski, Polska  2006 (56’)
scen. Marek Tomasz Pawłowski, zdj. Jacek Januszyk, muz. Michał Lorenc

Kazimierz Piechowski jest jedynym żyjącym do dziś bohaterem niezwykłej ucieczki czterech więźniów z obozu koncentracyjnego Auschwitz, która miała miejsce 20 czerwca 1942 roku. W ukradzionych z magazynu mundurach SS, z bronią, wydostali się oni przez bramę wjazdową samochodem wice-komendanta. Jednak, jak wyznaje już na początku filmu pan Kazimierz, to nie była jego jedyna ucieczka. Po wojnie zmuszony był, by uciekać przed „czerwonymi”, którzy uznali go za wroga systemu i wtrącili na 10 lat do więzienia, a teraz spełnia swe marzenia i ucieka w świat. Chociaż od czasu jego tragicznej młodości minęło wiele lat koszmary przeżyte w Oświęcimiu wciąż nie pozwalają mu spać spokojnie.
W filmie wykorzystano nigdzie dotąd nie publikowane zdjęcia oprawców Piechowskiego, którzy „przyłapani” zostali w prywatnych sytuacjach na terenie obozu.  

 
CZESŁAW STORY reż. Ksawery Szczepanik, Polska  2006 (37’)
scen. Ksawery Szczepanik, zdj. Ksawery Szczepanik, Darek Dobrowolski, muz. różni wykonawcy

Bezdomny Czesław Michałek postanowił odbyć pieszą pielgrzymkę śladami Jana Pawła II - spod jego domu w Wadowicach, aż do grobu znajdującego się w Watykanie. Odległość 1600 km zupełnie go nie przeraża, ponieważ nabrał już doświadczenie obchodząc wcześniej dookoła całą Polskę. Idzie, choć jak mówi wierzy po swojemu i sam dla siebie jest klasztorem. Zabiera ze sobą plecak, namiot, zdjęcie papieża i zapas entuzjazmu, który sprawia, że po drodze dogaduje się niemal ze wszystkimi, których napotyka. Wszystko zgodnie z dewizą, że najlepiej się porozumiewa sercem. Towarzysząc mu w tej podróży stopniowo poznajemy historię jego życia oraz prawdziwe intencje. Z beztroskiego, radosnego człowieka na naszych oczach przeistacza się w osobę bardzo samotną, która wiele zrobi z potrzeby osobistego wyróżnienia. Pomimo chwil zwątpienia nie poddaje się żadnym przeciwnościom i uparcie dąży do celu. Jak sam mówi, droga daje mu wolność.

 

LEKCJA BIAŁORUSKIEGO reż.Mirosław Dembiński, Polska/Poland 2006 (51')scen. Mirosław Dembiński,  zdj. Maciej Szafnicki, Michał Ślusarczyk, mont. Mirosław Dembiński

Nagroda specjalna dla najlepszego filmu polskiego na  festiwalu Rozstaje Europy’2007
Normalność oznacza bycie normalnym człowiekiem w normalnym demokratycznym kraju. Tymi słowami Franek-główny bohater filmu - zaczyna swoją opowieść o współczesnej Białorusi i roli młodych ludzi w walce o wolność, której pozbawił ich reżim Łukaszenki. Od czasu zdelegalizowania liceum humanistycznego im. Jakuba Kołasa w Mińsku, które kształcić miało przyszłą elitę białoruskiej inteligencji, opór młodych wezbrał na sile. Nie tylko nie poddali się i dalej uczą się po białorusku, tyle że w podziemiu, to jeszcze redagują niezależną szkolną gazetkę, wydają w podziemiu płyty z własną muzyką, biorą aktywny udział w życiu opozycji. Po sfałszowanych wyborach, kiedy Łukaszenko najpierw zmienił konstytucję, aby móc w nich po raz trzeci wystartować, tysiące osób wyszło na ulicę w ramach akcji protestacyjnej. Nie zabrakło tam też licealistów, którzy na Placu Wolności w Mińsku zbudowali „miasteczko namiotowe” brutalnie spacyfikowane później przez milicję. Chociaż wiele z tych osób trafiło do więzienia, licealiści dalej wierzą, że Białoruś w końcu będzie wolna.

 

 

POWIEDZ MI DLACZEGO reż. Małgorzata Imielska, Polska 2006 (47’)
scen. Małgorzata Imielska, zdj.Tomasz Tupalski, muz. Fiodor Karol Borodziuk
 
Wyróżnienie na festiwalu Rozstaje Europy'2007
 
Wszystko przechodzi, zaokrągla się, ale są rzeczy, które przez całe życie pozostają kanciaste. Takimi słowami zaczyna swą opowieść główny bohater filmu – Jurek, który po latach postanowił dowiedzieć się dlaczego jego pierwsza miłość zakończyła się fiaskiem. Dlaczego opuściła go osoba, dla której przeżył. Ze względu na swój wiek marzy, by udało mu się wszystko załatwić przed śmiercią. Jak się bowiem okazuje, on mieszka dziś w Tel Awiwie, a jego ukochana Stella w Bostonie. Kiedy poznali się w 1936 roku w Otwocku nic nie wskazywało na to, że przyjdzie im przejść tak wiele prób. Cieszyli się sobą nawzajem i planowali wspólną przyszłość. Rozdzieliła ich wojna - Jurek trafił do Oświęcimia, Stella na roboty do Niemiec. Ostatni list otrzymał od niej w marcu 1945 roku. Po wojnie długo jej szukał - do czasu, gdy dowiedział się, że wyszła za mąż. Potem spotkał Norę, z którą szczęśliwie przeżył 57 lat. Teraz - po latach – kiedy znów został sam, zaproponował Stelli spotkanie w Otwocku

 

 

MY ZDES reż. Jaroslav Vojtek, Słowacja 2005 (60’)
scen. Jaroslav Vojtek, Marek Leščák, zdj. Jaroslav Vojtek

Grand Prix festiwalu Rozstaje Europy'2007
 
Po drugiej wojnie światowej rodzina Krnáč przeprowadziła się z centralnej Słowacji na teren zachodniej Ukrainy. Po kontrowersyjnym włączeniu tego regionu do Związku Radzieckiego okazało się, że znaleźli się w pułapce bez wyjścia, ponieważ dekretem Nikity Chruszczowa zmuszono ich do osiedlenia się w wiosce Belgarka na Kazachskim stepie, gdzie spędzili ponadczterdzieści lat. Pełne nadziei na lepsze życie, siostry Anna i Tania wraz z mężem Anny-Dimitrijem oraz ich dziećmi, jesienia 2000 roku zdecydowały się na powrót na Słowację, do kraju znanego im jedynie z opowieści rodziców. Niestety jak się okazało nie oznacza to końca problemów. Dimitrij, jeżdżąc po całym kraju w poszukiwaniu pracy, konfrontuje przedstawiony mu obraz Słowacji z tym, jak ten kraj wygląda naprawdę. Przyglądajac się zrujnowanym wioskom, zamkniętym fabrykom i sytuacji ludzi przez chwilę zastanawia się nawet czy aby na pewno jest w Europie...
„My zdes” to opowieść o poszukiwaniu domu i długiej drodze do szczęścia.